ławy...
Miały być zalane już w piątek... ale coś nas zasypało.. tak więc dopiero wczoraj się w końcu udało.. ale najpierw trzeba było wszystko odśnieżyć no i gruszce też udało się wjechać.. i tylko jej się to udało. Dziś przyjechał HDS z bloczkami fundamentowymi i nie wjechał rozładował się na drodze i chłopaki musiały na taczkach wszystko przewozić.. masakra po prostu.
Teraz to już nikt i nic tam nie wjedzie.. zostaliśmy chwilowo odcięci.. Oby w sobote pogoda dopisała, bo musimy drogę zrobić...wybrać jakieś 35 cm koparą, nawieźć gruzu i na to kliniec.. i kasa znowu popłynie.. mam nadzieję że to już ostatnie pieniądze wydane na tą nieszczęsną drogę. Daje nam ona popalić od samego początku no ale co zrobić.. jakoś dojechać musimy..
Nie wiecie kiedy ma być w końcu ciepło i będzie można ruszyć z pracami? bo przy takiej pogodzie to nie robota...
no a dzisiaj już wszystko pływało...