jaki poniedziałek taki.... :/
Ciężko tydzień się nam zaczął - najpierw koparka się popsuła, dojechała kopać drogę we wtorek - miał też dojechać kliniec na droge ale co?? kierowcy opona poszła :( dojechał dzisiaj... ale okazało się że 25 ton to mało i potrzebny drugi kurs :( Kierowca nie był zadowolony bo waski wjazd na działke i nadłamał lusterko i jeszcze na koniec sie w błotku zakopał.. na szczęście kopara go wypchała i wyjechał obiecał że wróci dziś z drugim kursem
Mrozy się nam przydały, błotko na drodze przymarzło i wczoraj udało się wjechać gruchą na działkę i zalać Tak więc dzisiaj z małym poślizgiem prace do przodu - ocieplenie fundamentu, drenaż.. droga też się robi..
przy dobrych wiatrach uda sie zalać jutro płyę na fundamentach...
Pytanie tylko czy te dobre wiatry w końcu powieją w naszą stronę...