początki kafelek.. i nie tylko..
Witam wszystkich
u nas w końcu po wielu trudach rozpoczęło się kafelkowanie.. Niestety nie obyło się bez problemów. Z naszymi kafelkarzami byliśmy już umówieni od stycznia na połowę marca. W połowie marca powiedzieli, że zaczną od poniedziałku.. i tak co niedzielę mieli zaczynać od poniedziałku. Przy drugim przekładaniu terminu rozpoczęcia prac pytaliśmy czy na pewno przyjdą czy mamy szukać kogoś innego.. głową ręczyli że na 100% będą i co?? Musiała bym im te głowy teraz ściąć!! w kolejnym tygodniu jeden z nich już telefonu nawet nie odebrał od nas!! A drugi zadzwonił, że nie dają rady że może w połowie kwietnia.. nie dodał tylko którego roku!!
Byliśmy tacy źli bo jak tu znaleźć na już kafelkarza w sezonie??!! Zaczęło się szukanie i pytanie po znajomych... I udało się znalazł się jeden co właśnie jakąś robotę skończył.. wszystko dogadaliśmy - miał zacząć od poniedziałku... a w czwartek nam zadzwonił, że do szpitala idzie Choroba niestety nie wybiera... i znowu szukanie... kolejne nerwowe dni, ale udało się.. jest i dotarł!! ale już nie w poniedziałek tylko w środę smiley teraz tak myślę, że może te poniedziałki to jednak szczęśliwe dla nas nie były
Na szczęście jest i działa po dwóch dniach prac mamy już ułożone płytki w kuchni na podłodze, przy kominku i prawie cały hol.. pięknie to już wygląda i zaczyna się robić coraz bardziej domowo..
Dotarły też do nas parapety drewniane i pierwszy wisi już sobie w kuchni
podłoga w kuchni
przy kominku
Tak mieliśmy jeszcze nie dawno przy wejściu
a już jest tak:
Górna łazienka też już praktycznie gotowa do kafelkowania - musimy tylko przerobić wodę bo wanna musi być jednak przesunięta do przodu bardziej
Rury od rekuperacji też już zostały pospinane czekają tylko na centralkę - wymieniliśmy na bardziej płaską żeby można było jeszcze jakoś wykorzystać tą małą przestrzeń na mini stryszku
pokoje już praktycznie całe zapłytowane zostały jedynie sufity no i podłoga na strzyszku i można gipsować farby już czekają na malowanie